Od początku meczu piłkarzom z Wrocławia nie szło tak jak powinno. W 37 minucie do bramki Mariana Kelemana trafił Finnbogason.
Pierwsze 25 minut drugiej połowy było tak słabe że aż zapomniałem że było w ogóle. W 71 minucie Śląsk ponownie stracił bramkę, tym razem gola strzelił Andersson.
13 minut później (ostatniego już) gwoździa do trumny (po dziecinnym błędzie obrony Śląska) 'Wojskowych' wbił Nordmark. Chyba zapowiada się 3 część 'Smutnej prawdy na temat polskiej piłki'.
Jedynym godnym podziwu był ten obrazek:
WYNIK: 0:3
MOJA OCENA: +2/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz