Wczorajszej nocy w New Jersey, pierwszy raz od 3 lat odbyła się gala No Way Out ! Gala ta zadebiutowała w 1998, jeszcze pod szyldem In Your House. Na pierwszym w historii NWO Taka Michinoku obronił swój pas WWF Light Heavyweight Championship no i doszło do historycznego Non-sanctioned eight man tag team matchu. W 2001 roku The Rock odebrał tytuł WWF Kurtowi Angle, rok później do federacji powrócili Hogan, Nash i Hall by reaktywować na kilka miesięcy New World Order. W 2003 Rocky kolejny raz z zmierzył się z Hulksterem. Rok później Eddie Guerrero pokonał Brocka Lesnara po interwencji Goldberga i tym samym zdobył pierwszy i ostatni raz w swojej karierze mistrzostwo WWE. 2008 rok to debiut Elimination Chamber matchu - w pierwszym na gali The Undertaker zdobył #1 Contendera na WHC na Wrestlemanii 24, a prawo do walki o pas WWE wywalczył Triple H. Rok później odbyła się ostatnia gala No Way Out aż do 2012 - w 2009 bohaterem był Edge, który w pierwszym EC matchu stracił mistrzostwo wagi ciężkiej (po 3 minutach walki został wyeliminowany przez Jeffa Hardy'ego) by później zdobyć WWE Championship pinując Reya Mysterio.
WWE przyzwyczaiło nas do Pre-show - nie inaczej było tym razem.
Abraham Washington załatwił Primowi i Epicowi #1 Contenders match o pasy drużynowe.
Pre-show: Brodus Clay defeated David Otunga by countout
Singles match
W pierwszym meczu Brodus Clay zmierzył się z Otugną. Niestety, walka była bardzo słaba no i miała jeszcze słabszą końcówkę. Wyliczenie ? ŁOT ?
MOJA OCENA: -2/6
W internetowym show poprzedzającym PPV przeprowadzony został wywiad z Ceną. John powiedział że zrobi wszystko by to nie on został zwolniony.
Słabe było to Pre-show - nie umywa się nawet do tego sprzed Over the Limit. Czas na No Way Out !
1. Sheamus (c) defeated Dolph Ziggler (with Vickie Guerrero)
Singles match for the World Heavyweight Championship
Openerem gali była walka o mistrzostwo Wagi Ciężkiej - Sheamus vs Ziggler. Nawet Jim Ross pisał na swoim blogu o szansie Dolpha na pokazanie się - J.R. jako jeden z nielicznych w WWE widzi coś więcej w Show Offie i nie jest zaślepiony Sheamusem, który prócz tego że jest charakterystyczny nie posiada niczego 'ponad'. Gdy Guru J.R. był Executive Vice Presidentem of Talent Relations świetnie dogadywał się z wrestlerami (patrz biografia Chris Jericho albo Micka Foleya), a nie był takim kutasem jak Laurinaitis (także poza anteną). Swoją drogą podobno i Big Johnny stracił swoją posadę relacji z talentami (oczywiście off-screen) i zajął ją Triple H.
Ziggler od początku prowokował Irlandczyka - poprosił o buziaczka od Vickie, a następnie gdy miał otrzymać Brouge Kick zwiał z ringu (coś Wam przypomina ta sytuacja ? :>)
Były członek Spirit Squad rzeczywiście był dobrze rozpisany - przez większość walki to on górował. Gdy śledziłem przebieg pojedynku, przeczuwałem kto wygra .. nie pomyliłem się. Dobra walka.
MOJA OCENA: -4/6
Na backstage Big Johnny próbował naprawić stosunki między nim a Vincem. Ten jednak zlał GM'a.
2. Santino Marella defeated Ricardo Rodriguez
Tuxedo match
Przed meczem nawet nie bardzo chciało mi się sprawdzać co to za rodzaj walki to 'Tuxedo match'. Dobrze że tego nie zrobiłem, bo straciłbym tylko czas. Jak się okazało w walce 'Tuxedo' chodzi o to by zdjąć z przeciwnika smoking. Szczerze mówiąc nie chciało mi się nawet tego screenować i wolałem zająć się wpierdalaniem kurczaka z serem feta. Wygrał oczywiście Santino, a jedynym zabawnym aspektem były majtki Rodrigueza na których miał podobiznę Alberta Del Rio.
MOJA OCENA: -
CM Punk stwierdził że interesuje go jedynie obrona pasa mistrzowskiego. Zjawiła się AJ która pocałowała championa w policzek.
3. Christian (c) defeated Cody Rhodes
Singles match for the Intercontinental Championship
Pojedynek 3 to walka o pas IC. Christian i młody Rhodes wykręcają całkiem przyjemne walki - nie było to mistrzostwo świata, ale było naprawdę solidnie. Szkoda że CC nie ma obecnie pushu sprzed roku ..
Cage obronił tytuł po koronnej akcji swojego przyjaciela - Edge'a. Cody, mam nadzieję że za miesiąc zgarniesz walizkę.
MOJA OCENA: +3/6
4. Prime Time Players (Titus O'Neil and Darren Young) defeated Primo and Epico, The Usos (Jimmy Uso and Jey Uso) and Tyson Kidd & Justin Gabriel
Tag team Fatal Four-Way Match to become the number one contenders for the WWE Tag Team Championship
A.W. obiecał coś Portorykańczykom. Ich oponentami byli Kidd & Gabriel, Prime Time Players oraz bracia Usos.
WWE czasem potrafi zaskoczyć. Choć pojedynek był nudnawy i publika nie reagowała zbytnio to generalnie 4-way match był w miarę okej. Najlepszy spot gali - Tyson Kidd i jego hurricanrana.
O dziwo, Washington pomógł Youngowi i Titusowi i to oni zdobyli #1 Contendera. Z bólem serca muszę przyznać, że chciałbym by PTP zdobyli pasy - jak wcześniej byli dla mnie kandydatami do zwolnienia, tak nie mogę patrzeć na team Kofiego i Trutha.
MOJA OCENA: +3/6
Po gongu Primo i Epico zaatakowali Abrahama W., lecz pomogli mu nowi pretendenci.
Triple H ma coś ważnego do ogłoszenia.
HHH pragnie walki z Lesnarem na Summerslam. Hunter jest już zdrowy, i czeka na Brocka.
AJ chciała życzyć szczęścia jej byłemu chłopakowi - Bryanowi. Lee pocałowała Daniela w policzek ..
5. Layla (c) defeated Beth Phoenix
Singles match for the Divas Championship
Oglądałem tylko końcówkę walki - dziś pisałem egzamin technika więc nie chciałem sobie robić więcej krzywd tego dnia :D Gdyby najlepsza wrestlerka na świecie Sara Del Rey dołączyła do WWE, chętnie bym obejrzał walkę.
MOJA OCENA: -
AJ życzyła powodzenia Punkowi i Danielowi więc nie mogła pominąć Kane'a. Dała mu oczywiście buziaka w policzek lecz potworowi było mało. Były mistrz WWF zaczął całować Lee ! Ta jednak nie odsunęła się. Po jej minie można było wnioskować że wie że wpakowała się w kłopoty.
6. Sin Cara defeated Hunico
Singles match
Wygląda na to że Hunico i Mistico mieli do załatwienia jeszcze stare sprawy .. kolejny raz mi szkoda Incognita. Cara od ponad roku jest w rosterze a nie miał jeszcze ani jednego porządnego programu. Niech coś z nim zrobią go gościu nudzi wszystkich.
MOJA OCENA: +2/6
7. CM Punk (c) defeated Kane and Daniel Bryan
Na pojedynek nr 7 czekałem najbardziej. Program między Punkiem, Kejnem i Danielem fajnie się rozkręcił dzięki AJ.
Walka była bardzo szybka i bardzo dobra. Szczerze mówiąc zacząłem nieco markować :> Show mnie porwało tak bardzo że nie miałem pojęcia kto zaraz zgarnie pas. Kane mimo wieku udowodnił że nie odstaje od perełek indy.
Pod koniec walki Punk odepchnął jednego z Braci Destrukcji, i nie wiem skąd pojawiła się AJ na którą Kane wpadł. Wykorzystał to Chicago Made który wykonał na zakochanym potworze G.T.S.
MOJA OCENA: 5/6
Po zakończeniu walki Kane wyniósł na rękach Lee. AJ opuściła arenę z oportunistyczną minką.
W ringu niejacy Dan Delaney i Rob Grymes. Nieznani wrestlerzy zaczęli śpiewać hymn Wrestlemanii X-XIV :>
Przerwał im oczywiście Ryback.
BORING, BORING ..
Przerwał im oczywiście Ryback.
8. Ryback defeated Dan Delaney and Rob Grymes
Handicap match
BORING, BORING ..
MOJA OCENA: -
9. John Cena (with Mr. McMahon) defeated Big Show (with John Laurinaitis)
Steel cage match. If Big Show lost, John Laurinaitis would have been fired. If John Cena lost, he would be fired.
Walka była taka sobie. Bardzo taka sobie.
Ciekawiej zrobiło się dopiero wtedy gdy Laurinaitis próbował pomóc Showowi. McMahon pokazał że wciąż jest zadziorny i wstawił się za Ceną.
W pewnym momencie Giant niechcący znokautował sędziego i w każdej chwili mógł opuścił klatkę. Nie pozwolił na to Brodus Clay który stał przy drzwiczkach z krzesłem. Zemścić na Paulu chcieli się Santino, Riley i Ryder - wszyscy padli jak muchy. Mniej-więcej z Showem poradził sobie Kingston który zaczął kopać byłego WWE Championa.
Cenie udało się prędzej opuścić i klatę i to on wygrał mecz.
Nudnawy był ten main event, no ale czego można było się spodziewać po Big Shole na szczycie karty ?
JohnBoy górą, dzieciaki się cieszą, wszystko wróciło do normy :)
Średniawa gala. Pamiętam zeszłoroczne Capitol Punishment, które też odbyło się jakoś w czerwcu, i było najgorszą galą. NWO może nie będzie na ostatnim miejscu wśród wszystkich, ale w świecie World Wrestling Entertainment - całkiem możliwe.
Ciekawiej zrobiło się dopiero wtedy gdy Laurinaitis próbował pomóc Showowi. McMahon pokazał że wciąż jest zadziorny i wstawił się za Ceną.
W pewnym momencie Giant niechcący znokautował sędziego i w każdej chwili mógł opuścił klatkę. Nie pozwolił na to Brodus Clay który stał przy drzwiczkach z krzesłem. Zemścić na Paulu chcieli się Santino, Riley i Ryder - wszyscy padli jak muchy. Mniej-więcej z Showem poradził sobie Kingston który zaczął kopać byłego WWE Championa.
Cenie udało się prędzej opuścić i klatę i to on wygrał mecz.
Nudnawy był ten main event, no ale czego można było się spodziewać po Big Shole na szczycie karty ?
MOJA OCENA: 3/6
Po gongu Vince McMahon zacytował swoje ulubione zdanie: YOU ARE FIREEED ! a Cena dołożył AA na stolik komentatorski.
JohnBoy górą, dzieciaki się cieszą, wszystko wróciło do normy :)
Średniawa gala. Pamiętam zeszłoroczne Capitol Punishment, które też odbyło się jakoś w czerwcu, i było najgorszą galą. NWO może nie będzie na ostatnim miejscu wśród wszystkich, ale w świecie World Wrestling Entertainment - całkiem możliwe.
MOJA OCENA: 3/6
Fajny raport.
OdpowiedzUsuń