Mecz należał do tych z górnej półki. Choć sędzia początkowo nie chciał bezmyślnie dawać żółtych kartek, to w 37 minucie był do tego zmuszony po sytuacji z Balotellim. A'propos Mario, to on był najbliżej strzelenia bramki - niestety nie śpieszył się i dlatego nic z tego nie wyszło.
Wściekły piłkarz Manchesteru City opuścił boisko, a zastąpił go Di Natale. Włoski piłkarz następnie strzelił bramkę i dzięki temu Italia zdobyła prowadzenie. Piłka wpadła do siatki w 61 minucie.
3 minuty później piłkarze Espanii mieli okazję do radości. Gola trafił Fabregas, z pięknego podania Silvy.
Wynik na 2:1 dla Hiszpanii mógł jeszcze podwyższyć Torres, lecz finalnie mecz zakończył się remisem.
WYNIK: 1:1
MOJA OCENA: +5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz