Pojedynek pierwszy to tag-team match. Alexander Rusev i Colin Cassady przeciwko Ascension czyli Conorowi O'Brianowi i Kennethowi Cameronowi.
Psychodeliczna grupa szybko rozprawiła się z oponentami.
W walce drugiej zmierzyli się niejaki Garrett Dylan oraz Kassius Ohno.
Co ten cały Garrett w ogóle robi w FCW ? Cały pojedynek zastanawiałem się czy zaraz nie zrobi komuś i sobie krzywdy. Hero próbował podciągnąć ten pojedynek ale z takim przeciwnikiem ..
Chris wygrał po Rolling Elblow Striku.
Następnie Benacio Salazar zmierzył się z Erickiem Rowanem.
Nigdy nie kupowałem Rowana. Tak samo jak Salazara który .. niedługo po nagraniu tego odcinka został zwolniony.
Gdy Dean Ambrose i Seth Rollins stają naprzeciwko w ringu na pewno czeka nas dobry mecz. Czas na main event.
Zawodnicy kolejny raz udowodnili że należy im się miejsce w głównym rosterze. Walka była godna uwagi i jedna z najlepszych jakie widziałem ostatnio w FCW.
Tyler Black obronił swój tytuł po Curb Stompie.
MOJA OCENA: -4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz