wtorek, 16 sierpnia 2011

WWE SummerSlam 14.08.2011


 SummerSlam, czyli jak z początkowo 4 walk zrobić 7+dark match w pigułce. Gala zapowiedziana została jako największe wydarzenie tego lata tylko czy aby na pewno wszystko wyszło tak ogromnie ? Zaraz spróbuje odpowiedzieć na to pytanie.

Gale rozpoczął niejaki Adam Jones grający hymn Stanów Zjednoczonych na gitarze. Denerwują mnie te amerykańskie patriotyzmy w WWE.


1. Kofi Kingston, Rey Mysterio and John Morrison defeated Alberto Del Rio, R-Truth and The Miz
Six-man tag team match

Opener niedzielnej gali to niezapowiedziana wcześniej walka pomiędzy 3 parami obecnie feudującymi ze sobą połączonymi w 2 tag-team'y co daje nam six-man tag-team match. Jako pierwsza pojawiła się drużyna heel'i czyli Miz, Truth i Del Rio.


Ich przeciwnikami są Kofi, Morrison i Rey.


To było całkiem rozsądne posunięcie ze strony federacji, po co robić 3 bezsensowne single match'e i tracić cenny czas gali skoro dobrych i złych można połączyć w team'y i zrobić całkiem niezłą walkę. Co prawda zrobili ją tak jakby trochę znikąd, ale do tego przywykliśmy, nawet na dużych galach.

Wiele osób życzy zwolnienia Kingston'owi. Ja mu tego nie życzę, ludzi z takimi gimmick'ami WWE rzadko zwalania. Chyba że ktoś ma jakieś problemy albo po prostu wypadł z koła. Kofi jak mało kto w federacji dostaje dobry pop i jest over z publicznością. I nie jest drewnem w ringu, jest dużo lepszy niż wielu którzy stoją wyżej od niego w hierarchii. Co nie znaczy że widzę go w Main Event'ach bo nie jestem za tym. Kingston to dobry mid i chyba powinno tak zostać. Chociaż z drugiej strony nie można nim wiecznie być bo zawsze chce się być wyżej i wyżej, a jeśli WWE już ponad rok temu nie dali mu chociaż WHC to już raczej ciężko. Fakt, znuuudził się nieco Jamajczyk już ale życzę mu jak najlepiej w biznesie.



Swoją drogą co dzieję się z push'em dla Morrison'a ? Już dawno słyszy się o wprowadzeniu go do Main Event'ów. Wiem, John miał kontuzje ale przecież po powrocie mógł z miejsca tam być. Gdy kilka dni temu zwolniono jego dziewczynę, Melinę chodziły pogłoski że jeśli Nitro nie dostanie w końcu tego push'u oboje mogą trafić do TNA. Wątpię, ale zawsze trzeba brać taką opcję pod uwagę.


Walka mimo ciągłej akcji i dość żywej reakcji publiczności została trochę upchana na siłę. Z blisko czternasto minutowego openera zapamiętam chyba tylko wynik, kończące skoki:


I świetnego Alberta Del Rio, uwielbiam takie wyśmiewające numery:


Także były mistrz WWE Mysterio przypiął Truth'a dając swojej drużynie zwycięstwo na SummerSlam !


MOJA OCENA: 3/6

Na zapleczu odbył się krótki segment z udziałem CM Punk'a, greckiego boga Laurinaitis'a i (o dziwo) Stephanie McMahon-Helmsley. 'Córka prezesa' chciała życzyć Punk'owi zwycięstwa podając rękę lecz ten grzecznie odmówił twierdząc że wie gdzie ta ręka wędrowała. Co za tekst !





2. Mark Henry defeated Sheamus by count out
Singles match

Niezrównoważony Henry miał dziś za zadanie pokonać jedynego odważnego który by chciał się z nim zmierzyć z własnej woli, czyli Sheamus'a (chyba Cena nie został zapytany).


Najsilniejszy człowiek świata jako pierwszy pojawił się na rampie, a zaraz za nim zrobił to Irlandczyk.


Chyba nikt nie spodziewał się że walka będzie grzeczna, jak powiedzmy ME tegorocznej Wrestlemanii. Sheam znany jest ze swojej brutalności w ringu, a WSM .. no ten przydomek znikąd się nie pojawił.


Chyba nikt normalny nie chciałby Mark'a skaczącego wprost na twoją głowę/szyję. Henry raczej powinien przyjąć nowy ring name - World's Thickest Man.




'Celtycki Wojownik' opanował swoje 'kick'i' do perfekcji. 

Niestety walka nie zakończyła się tak jakbyśmy tego chcieli. WSM rzucił Sheamus'a na barierki ochronne, które to opadły pod 'siłą' Mark'a. Proszę zwrócić uwagę na fana który chyba nie tylko mnie rozbawił :)




Po tym zdarzaniu 'Celtycka Duma' nie zdążyła dojść do ringu podczas gdy sędzia doliczył do 10. Henry górą przez wyliczenie.

MOJA OCENA: +3/6


Następna 'wspaniała' opcja to koncert Cee-Lo Green'a. Kojarzę typa za jego wielokrotne kolabo z raperami. Nie mam nic do jego piosenek ale raczej to nie dla mnie. Aha, i 'Fuck You' chyba każdy słyszał. Osobiście to 'koncert' sobie przewinąłem, a gdybym oglądał galę na żywo pewnie skoczyłbym po kawę albo po prostu włączył odtwarzacz. Nie jestem jakoś przekonany za koncertami na galach wrestlingu. Pamiętam że bodajże na Wrestlemanii 25 Kid Rock zagrał całkiem fajnie, no i Limp Bizkit też kiedyś grał na żywo entrence Undertaker'a. Za to Motorhead się nie popisał a grał na WM'kach dwukrotnie jeśli się nie mylę.




3. Kelly Kelly (c) (with Eve) defeated Beth Phoenix (with Natalya)
Singles match for the WWE Divas Championship

 
Kolejne zero punktów w typerze, ale o tym za chwilę. 2K w towarzystwie Eve dosłownie fuksem zachowała swój pas, a sędziowaniem zajął się oczywiście Jay-Z. To dziwne, dali divom aż 8 minut walki. Tak czy inaczej, czuję że Kelly niedługo straci 'różowego motylka'. Oczywiście jak dla mnie to wszystko jedno która będzie trzymać pas. Glamazonka oczywiście grzeczna w ringu nie była. Kelly górą chłopaki.



MOJA OCENA: -3/6

Na titantronie pojawił się R-Truth w towarzystwie legendarnego menadżera Jimmy'iego Hart'a, który to stał przy narożniku największych gwiazd tego biznesu m.in. Hulk'a Hogan'a, Bret'a Hart'a, Honky Tonk Man'a a nawet AJ Styles'a w TNA. Hart proponował 'Prawdzie' bycie jego menadżerem, ten był nawet ku temu skłonny lecz przypomniało mu się imię legendy - przecież to Jimmy ! Little Jimmy ! Kwik zarzucił mu nawet że pachnie jak on, lecz Hart wszystkiemu zaprzeczał. Lubię takie segmenty.


4. Wade Barrett defeated Daniel Bryan
Singles match

Kolejny singles match. Jako pierwszy pojawił się Wade, były pretendent do mistrzostwa WWE a także były niezły mistrz interkontynentalny.


Barrett rok temu wraz z Nexus'em wystąpił w Walce Wieczoru na SummerSlam i został jako ostatni wyeliminowany przez SuperJohn'a. Nexus .. co do cholery stało się z tak dominującą grupą ? Tam dosłownie każdy mógł zostać chociaż mid-carder'em, ale większość mogła spokojnie zostać w tym miejscu w którym była rok temu. Podsumowując (według zeszłorocznej eliminacji na SS):

Darren Young - po wyrzuceniu go z Nexus'a rozpoczął solową karierę jobbera. Pojawiał się rzadko, a jeśli już to tylko na Superstars. Przed Royal Rumble został przeniesiony do 6 edycji NXT, gdzie udało mu się zostać skompromitowanym wielokrotnie, nawet prez Hornswoggle'a (?) z którym zdążył przegrać.
Michael Tarver - myślę że tutaj WWE srogo się pomyliło zwalniając go. Tarver niedługo po SS został dobrze obity przez John'a, wyrzucony z grupy a w międzyczasie załapał kontuzję. Michael wyglądał tajemniczo z tej chuście na twarzy i spokojnie mógłby dostać jakiś gimmick psychola. Po zwolnieniu obarczał on winą Cena'e twierdząc że ten kontuzjował go umyślnie.
Skip Sheffield - Spokojnie mógłby z kolegą wyżej tworzyć tag-team psycholi. Rok temu na houseshow na Hawajach doznał ciężkiej kontuzji nogi i do tej pory się kuruje. 
David Otunga - To ostatni członek oryginalnego Nexus'a w tej grupie, która całkiem niedawno zakończyła działalność. Jego największe osiągnięcie to obecne mistrzostwo tag-team'ów z Micheal'em McGillicutty'm. Pewnie niedługo stracą pasy i spadną jeszcze niżej niż są obecnie.
Heath Slater - Trzykrotne mistrzostwo drużynowe oraz występ na Wrestlemanii. Temu całkiem się udało. Co prawda po MitB gdzieś przepadł ale to pewnie przez sprawę która zdarzyła się przed największą galą roku. Heath miał próbować zaciągnąć panią ochroniarz do łóżka wykonując na niej jakieś duszenie. Ciekawy sposób na podryw panie One-Man Rock Band.
Justin Gabriel -Także trzy raz wznosił w górę pas tag-team'owy z kolegą wyżej. Dla niego federacja widzi coś więcej a jego finisher chyba każdy zna i w dodatku lubi. Gabriel przechodzi face turn.
Wade Barrett - Zwycięzca pierwszej edycji, ale i chyba także przegrany. W 2010 roku walczył o największy pas federacji, 'cufalami' przegrywał a później już tylko upadał w dół. Nie rozumiem, przecież w feudzie z Cena'ą poradził sobie bardzo dobrze. Po przejściu na SmackDown! założył nową grupę The Corre w której skład wchodził m.in. Slater i Gabriel. Wade wystąpił na Wrestlemanii i był mistrzem Intercontinental. Myślę że po SS powinien walczyć o WHC.

Sumując, to grupa jak szybko wzniosła się na wyżyny, tak szybko upadła i tylko 3, może 4 z 7 oryginalnych członków (Daniela Bryan'a nie liczę) COKOLWIEK osiągnęło. Nie zapominajmy że przez Nexus przewinęły się takie osoby jak John Cena, CM Punk czy syn Mr. Perfect'a - McGillicuty (na moim blogu wspominam o nim chyba piąty raz, a walczył tylko na Superstars, to chyba przez nazwisko).

Wracając na SS, drugi pojawił się obecny posiadacz SD! MitB - Daniel Bryan.


Wade dostosował się do technicznego wrestlingu jaki prezentuje jego oponent i dlatego walka wyszła całkiem fajnie. Daniel wreszcie zaprezentował swój szereg submission'ów.


Barrett przypiął American Dragona po Wasteland. Trochę dziwna promocja walizki Daniela ale jeżeli feud ma się dobrze rozwinąć to jest jak najbardziej ZA jeśli chodzi o wygraną anglika.


MOJA OCENA: -4/6

5. Randy Orton defeated Christian (c)
No Holds Barred Match for the World Heavyweight Championship

Walka na którą czekałem po mojej długiej niechęci do niej która trwała od stracenia pasa przez CC aż do zakończenia pojedynku na MitB PPV.


Usłyszeliśmy 'Just Close Your Eyes' to oczywiście Christian. Powiedział on że dziś w jego narożniku stanie nie kto inny a jego najlepszy przyjaciel, były mistrz świata, Rated R Superstar - EDGE. Tak, Edge !



Wspaniały zawodnik, wspaniały powrót. Edge mimo iż cieszył się z mistrzostwa jego przyjaciela to zaznaczył w jaki sposób to zrobił. Jak to było, 'Nie pamięta byk, jak heel'em był', o. Oczywiście jak sam Rated R powiedział - robił w to w bardziej subtelny sposób. Adam mówił także o tym że CC będzie jego przyjacielem do końca życia i to się nigdy nie zmieni ale obecnie zachowuje się jak mała płacząca dziwka. Dlatego chcemy starego Cage'a.


Edge opuścił ring a na jego miejsce wszedł Randy Orton. Walka rozpoczęła się.


Jak dobrze że była to walka bez żadnych zasad. Szkoda tylko że Orton nie może spaść na stół, bo coś może mu się stać. To absurd. Albo jest wrestlerem i znosi co trzeba albo niech spieprza. Chyba WWE chce go jeszcze zatrzymać w ringu na długie lata dlatego go oszczędza.


Pierwsze w ruch poszły kije do kendo, a później śmietniki, stoły .. Na nieszczęście Christian'a oczywiście, który wylądował na wszystkim po kolei. Oj, były mistrz TNA-NWA pewnie miał ciężką noc.


Edge nie pomógł CC, ale mógł to zrobić. Szacunek dla broniącego pas, że zniósł to wszystko tylko po to by Orton mógł wznieść, ale pas w górę. Randy pinuje Christian'a po RKO na schodkach.


Bardzo dobra, ekstremalna walka. Gdyby to była 'walka wieczoru' to myślę że publiczność by była zadowolona, był hardkor a no i ich ulubieniec Orton zdobył pas. Ratunek średniego PPV Part 1. Minusik za brak zniszczonego stołu pod Randall'em.

MOJA OCENA: -5/6

6. CM Punk (c) defeated John Cena (c)
Singles match to become the Undisputed WWE Champion. Triple H served as guest referee.

Panie i Panowie, This is Your Main Event. Nie ma osoby, która spodziewała się takiego scenariusza. O tym za chwilę. Zawodnicy weszli na ring, sędzia specjalny pokazał o co walczą mistrzowie.


Standard - początek lekko nudzący, końcówka niesamowicie ciekawa. HHH sędziował raczej uczciwie, no poza niechcianą końcówką.




No i jak myślicie, Cena przegrał uczciwie czy w końcu nie ? Jasne że nie. Podczas próby pinu Punk'a na John'nie ten drugi dotknął nogą liny co ewidentnie widać zaś Triple H tego nie ujrzał.


MOJA OCENA: 4/6

Uwaga, jeśli jeszcze nie oglądałeś SummerSlam, zobacz ten filmik, nim zobaczysz poniższe zdjęcia, to może być szok, tak duży jak Rosja.









-




















Tak, to do cholery to Kevin Nash ! Big Sexy powrócił do WWE ! Nie ma po prostu szans by ktoś na to wpadł. Kev wykonał na CM Punk'u Jackknife Powerbomb i .. po prostu uciekł. Wrestling Entertainment dawno mnie tak nie zaskoczył. Diesel uciekł a HHH wyglądał na bardzo zaskoczonego. W międzyczasie na ring wbiegł nie kto inny a Alberto Del Rio w ręku z walizką, co można obejrzeć powyżej.



7.  Alberto Del Rio defeated CM Punk (c)
Singles match for the WWE Championship



Tego dawno nie widzieliśmy na PPV. Mieliśmy dwóch mistrzów, byli nimi: John Cena i CM Punk. Mamy nowego mistrza a jest nim Alberto Del Rio. Za takie rzecz kocham wrestling. Dwie kończące walki uratowały galę i nadały jej całkiem niezłą ocenę, bo będą ją trochę wspominał.

MOJA OCENA: 4/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz