Galę otworzyli członkowie Immortal, w składzie: Bully Ray, Abyss, Gunner, Scott Steiner i Mr. Anderson. Za mikrofon złapał Bubba, mówił o niedzielnej walce i chciał zażegnać jego nieporozumienie z Andersonem wyciągając do niego dłoń. Ken kilkakrotnie odmówił, po czym Rey nazwał Asshole'a 'son of a bitch'.
Anderson zaatakował Bully'iego oraz reszte Immortal. Ken to nie Cena i oczywiście nie dał sobie rady. Bubba uderzył go pięścią owiniętą łańcuchem a chwilę później został także nim duszony.
Ochroniarze próbowali ratować Asshole'a lecz zostali wyrzuceni z ringu. Dopiero gdy były członek Nation of Domination D-Lo Brown wraz z pomocą byłego mistrza Europy w WWE, Al Snow'a i innego agenta TNA zainterweniowali Immortal dali sobie spokój.
Pierwsza walka Impact'u to potyczka byłej mistrzyni Knockout - Mickie James z Madison Rayne. Był to #1 Contender's Match. Była Diva WWE uporała się z Rayne, kończąc walkę jakąś dziwną odmianą DDT. Swoją drogą to czy Mickie nie ma jeszcze rewanżu o pas po przegranej ?
Chwilę później potwierdzony został Main Event dzisiejszej gali - Bound for Glory Series Match: Crimson vs. Gunner vs. Bully Ray vs. Scott Steiner. Członkowie Immortal przeciwko sobie, a jako wisienka lider tabeli Crims.
Mistrz X Divison Kendrick zmierzył się z Robbie'm E. Walka nie potrwała zbyt długo, kobieta Robbie'go, Cookie chcąc pomóc swojemu mężczyźnie próbowała popryskać lakierem do włosów (?) oczy Briana. Niefortunnie mistrz zmienił położenie a Cookie użyła atrybutu na jegomości RE. Kendrick wykonał swoją akcję odbijając się jeszcze od narożnika i lin po czym przypiął oponenta.
Kolejne harce to Bound for Glory Series Match:
Przeciwnicy z HJ, The Pope i Devon ..
.. Beer Money ..
.. oraz AJ i RVD ! Do zgarnięcia 7 punktów w tabeli.
Dość ciekawy pojedynek, drużyny współpracowały ze sobą a 7 punktów zgarnął Roode, co wyraźnie nie spodobało się jego tag-team partnerowi Stormowi.
Zabrzmiał olimpijski theme i na rampie pojawił się nowy mistrz TNA, mianowicie Kurt Angle. Chwycił za mikrofon rzucał heel'owskimi tekstami. Na zakończenie przemowy chciał udać się do szatki lecz napotkał swojego oponenta z HJ - Stinga. Steve, mimo wyglądu zwariowanego Jokera był śmiertelnie poważany jak za czasów Crow Stinga.
Były mistrz WCW próbował uderzyć Kurt'a swoim kijem lecz ten kilkakrotnie bronił się krzesełkiem. Wnet z szatni wyskoczył Hulk Hogan, czając się za Stingiem i uderzając go swoim czarnym atrybutem w plecy.
Hulkster przytargał 'Skorpiona' na ring, zadając mu kilka ciosów po drodze i już na miejscu. Hulk i Kurt ogłosili się zwycięzcami a Sting tymczasem leżał nieprzytomny w ringu. Czyżby długo oczekiwany pojedynek w końcu miałby się odbyć ? Co z Flair'em ? Widać TNA szykuje coś ciekawego na najważniejszą galę roku.
Przedostatnia potyczka na wczorajszym Impact'ie to walka pomiędzy Tarą i Miss Tessmacher a ODB i Jackie Moore. Dla mojego i Waszego bezpieczeństwa zrobiłem screeny tylko pierwszych pań.
Drużyna face'ów uporała się z oponentkami.
Ribba Amigos ! Mistrz AAA (Asistencia Asesoría y Administración, czyli druga największa (kwestia sporna) federacja Lucha Libre (Po prostu meksykański wrestling) w Meksyku) Jeff Jarrett wraz z małżonką Karen postanowili zrobić sobie w ringu iście meksykańską fetę.
Zaprosili do świętowania dwóch meksykanów, niejakich Lopez Brothers. Jeff kazał im ogłosić siebie i Karen królem i królową Meksyku lecz bracia kompletnie nie rozumieli o co mu chodzi. Zauważyli oni przy stoliku komentatorskim Hector'a Guererro, brata Eddie'ego oraz szwagra niezbyt dobra sławą owianej Vickie, obecnej menadżerki Dolph'a Ziggler'a w WWE.
Zaczęli cieszyć się na jego widok, wykrzykiwać jego nazwisko a także wymieniać wrestlingową rodzinę Guerrero, m.in. Chavo i Eddie'ego. Jeden z braci Lopez zirytował Jeff'a, który zaatakował obu w ringu. Na pomoc przybiegł właśnie Hector zabierając po drodze krzesełko. Nie sądzę by to on miał walczyć z Jarrett'em na BfG, i wszystko by wskazywało na to że miałby być to Chavo. 90 dniowa klauzula związana z jego odejściem z WWE kończy się jakoś pod koniec września więc początek października to idealna data na debiut, bo jak wiadomo parę dni później odbywa się Bound for Glory.
Mr. Anderson, który wcześniej zabrany był przez karetkę najwidoczniej długo nie posiedział w szpitalu bo postanowił wrócić i zemścić się na Bully Ray'u.
Ken niestety nie przewidział że w szatni Dudley'a może być reszta Immortal. Gunner i Ray zaatakowali byłego Kennedy'iego a łańcuch nie służył bynajmniej do tego do czego został stworzony.
No i wreszcie Main Event. Członkowie Immortal (Gunner, Bully i Steiner) (podobno) przeciwko sobie i Crimson'owi. Sędzia nie zezwolił na to by wszyscy 3 rzucili się na Crims'a więc zawodnicy musieli się zmieniać. Spodziewałem się że lider tabeli BfGS przypnie kogoś z obecnych w ringu i zgarnie 7 punktów. Fartem po fartem, ale tak się stało.
Angle, najwidoczniej widział zagrożenie w osobie Crimsona więc zaatakował go po walce. Nawet butów użył do tego ..
Całkiem przyjemny Impact. Mam nadzieję że federacja w końcu odbije się bo widzę progres w niej. TNA nie ma nawet 10 lat, a zakontraktowane ma duże, a nawet ogromne gwiazdy: Hogan, Flair, Angle, Sting, bracia Hardy czy RVD. Nic tylko życzyć dobrych ratingów :)
MOJA OCENA: -4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz