'Ktokolwiek kto kiedykolwiek' zajarał się tym co w ostatnich latach tworzy Kanye bądź Jay z pewnością czekał na ten album, który to początkowo miał być eksperymentalną EP'ką i jak na szczęście się okazało stał się długo trwającym albumem.
Już na sam początek otrzymaliśmy kawałek z ciekawą koncepcją, rap Carter'a i West'a oraz jego śpiew. Przez chwilę wystraszyłem się że będzie nam dane słuchać drugiego '808s & Heartbreak' (swoją drogą moja przygoda z muzyką którą tworzy Kanye zaczęła dość późno bo od tego albumu to mimo docenienia go nie mógłbym zjeść czegoś takiego drugi raz) to moje wątpliwości szybko zniknęły bo jeśli się nie mylę to jednorazowy występek na tej płycie. 'No Church in the Wild' to ciekawy opener albumu.
Dalej mamy track z żoną Jay'a, mam na myśli Beyonce i choć da się tego słuchać to raczej słabszy wątek 'Watch The Throne' a prawdziwa rapowa bomba nadeszła już chwilę później. Zajebisty, powtarzam zajebisty bit wysmażył niejaki Hit-Boy do jakże świetnego numeru 'Niggas in Paris'.
Warto zwrócić uwagę na podkład 'Neptunsów' w 5 piosence na płycie, choć to nie to brzmienie do jakich przyzwyczaili nas Pharrell i Chad to jest naprawdę okej. Od klasycznych bitów, po newschool, od rapu po śpiew, od pojedynczych głosów po chóry, niczego co dobre nie brakuje. Przyczepić się można do okładki która średnio się prezentuje jako zwykły internetowy obrazek a chciałbym ujrzeć go w wersji fizycznej (mniemam że wygląda o niebo lepiej) i mam nadzieję że będzie mi to dane.
Nie przesłuchałem płyty wielokrotnie przed napisaniem recenzji, to muszę stwierdzić że czasem (choć rzadko) pojawiają się takie albumy w których słychać coś co z miejsca namawia Cię do ponownego wciśnięcia klawisza 'Play', tak jest przy najnowszej płycie West'a i znanego także pod ksywą 'Hova' Jay'a-Z.
1. No Church in the Wild (Feat. Frank Ocean)
2. Lift Off (Feat. Beyoncé)
3. Niggas in Paris
4. Otis (Feat. Otis Redding)
5. Gotta Have It
6. New Day
7. Prime Time
8. Who Gon Stop Me
9. Murder to Excellence
10. Welcome to the Jungle
11. Sweet Baby Jesus (Feat. Frank Ocean)
12. Why I Love You (Feat. Mr Hudson)
MOJA OCENA: 5+/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz