czwartek, 10 maja 2012

CHIKARA Hot Off the Griddle 28.04.2012


28 kwietnia w Chicago odbyła się gala federacji CHIKARA 'Hot Off the Griddle'. Na show zapowiedziane są takie osobliwości z indy wrestlingu jak Kevin Steen, Eddie Kingston czy El Generico.

Piosenkę 'Chikara's in Chicago' wykonał konferansjer Gavin Loudspeaker !


Przy drzewku stali sobie The Colony i Jigsaw. Wygłosili oni promo na temat ich walki z The Shard & The Swarm.


1. Jigsaw & Fire Ant & Soldier Ant & Green Ant d.
The Shard & combatANT & deviANT & assailANT


Colony momentalnie rzucili się na swoich oponentów i z początkowego brawlu zrobił się niemal tornado match. Górą z tego spotkania wyszli face'owie po CHIKARA Special. Fajna walka, która mogła rozgrzać publikę która momentami nieco przynudzała.

 
 
 
 

MOJA OCENA: 4/6

Po gongu wygrana drużyna zaskoczyła jeszcze swoich przeciwników małą niespodzianką ..

 

2. Mixed Martial Archie d. Kobald

 

W drugim meczu spotkali się ze sobą diabelski Kobald oraz zawodnik MMA - Mixed Martial Archie :>. Ten drugi już na początku meczu mógł osiągnąć zwycięstwo lecz ..  nie wiedział że ma przypiąć Kobalda. Nawet sędzia który zaprezentował Archiemu jak ma to zrobić nie pomógł lecz po 'Gilotynie' zamaskowany wrestler musiał odklepać.

 
 
 
 

Była to raczej komediowa walka więc dawanie tu jakiejkolwiek oceny byłoby niesprawiedliwe.

MOJA OCENA: -

Przed trzecią walką na tle loga Chikary widzimy Hatfielda i Angelosettiego. Mark spijał sos z tuńczyka :>


3. Dasher Hatfield & Mark Angelosetti d. Obariyon & Kodama

 

Przez cały pojedynek do walki rwał się 'zawodnik rugby' przez co w pewnym momencie Dasher dał sobie spokój mimo iż jego tag-team partner potrzebował zmiany. Finalnie Hatfield pomógł Angelosettiemu i udało im się wygrać ten mecz, choć nieczysto. Mark uderzył jednego ze swoich przeciwników kaskiem.

 
 
 
 
 
 
 

MOJA OCENA: +3/6

4. 17 d. Tianlong

 

Siedemnasty szybko uporał się z Tainlongiem. Publiczność skandowała '18 seconds' :>

 

MOJA OCENA: -

5. Matt Jackson & Nick Jackson (The Young Bucks) d. Arik Cannon & Darin Corbin

 

Arik i Darin cieszyli się dobrym przyjęciem przez publiczność. Jeden z Bucksów (jak już pisałem - nie odróżniam ich i póki co nie chce) naśladował taunty Bookera T i Roba Van Dama przez co póki co pewnie zamknęli sobie drogę do TNA i WWE.


Po 10 minutowej walce górą byli GenerationMe. Może mecz nie należał do najlepszych na tej gali ale myślę że nikt się nie nudził w trakcie tego spotkania tag-teamów.

 
 
 

Co by nikt czasem nie pomyślał że między Bucksami coś iskrzy po tej przytulance - oni naprawdę są braćmi :>


MOJA OCENA: +3/6

6. Scott Parker & Shane Matthews & UltraMantis Black & Hallowicked d. Tim Donst & Jakob Hammermeier & Harlem Bravado & Lancelot Bravado (Bravado Brothers)

 

Walka nieciekawie rozpoczęła się dla drużyny face'ów - zostali oni otoczeni przez swoich przeciwników. W trakcie walki heelowie wznieśli toast .. wodą mineralną. Niestety byli zbyt pewni siebie co wykorzystali ich oponenci.

 
 
 

MOJA OCENA: -4/6

Przed meczem nr 7 promo wygłosił Chikara Grand Champion - Eddie Kingston. Mówił on o tym że jest u siebie przed swoją publicznością i że pokona Steena. 


7. Eddie Kingston d. Kevin Steen by Disqualification
CHIKARA Grand Championship

 

Dużą owację dostał Wrestling's Worst Nightmare który zjawił się w jakiejś dziwacznej masce. Gdy Kingston wchodził do ringu ludzie wstali z krzeseł. Publiczność skandowała EDDIE KINGSTON; MR. WRESTLING. Panowie momentalnie rzucili się na siebie.

 
 

Steen zachęcał do chantów 'YES YES YES'. Champion wciąż był nieugięty ..

 
 
 

Kevin wykonał na swoim przeciwniku Low Blow (jest to niedozwolona akcja), następnie sprzedał Eddiemu buziaczka i sam go odliczył. Mr. Wrestling wzniósł w górę CHIKARA Grand Championship lecz jak się okazało został zdyskwalifikowany. Myślę że to może jeszcze nie koniec ich konfliktu ..

 
 
 

MOJA OCENA: +4/6

8. Gran Akuma d. FIST (Icarus & Chuck Taylor & Johnny Gargano)

 

Po Prawn Hold Gran Akuma w handicupowym meczu pokonał drużynę The FIST.


MOJA OCENA: 3/6

9. Sara Del Rey d. El Generico

 

W main eventcie Hot Off the Griddle El Generico podjął Sarę Del Rey. Może mam jakieś zaległości ze sceny niezależnej ale pierwszy raz widziałem dobrą walkę między facetem a kobietą :> Przeciwnicy podali sobie grzecznie ręce ..


Generico początkowo starał się nie uszkodzić zawodniczki, lecz po przysłowiowym 'liściu' wziął się za siebie. Chopy naprawdę musiały boleć klatkę piersiową Sary. Jedna z najlepszych wrestlerek indy pokonała Pride of Tijuana po Piledriverze.

 
 
 
 
 
 

MOJA OCENA: 4/6

Po zakończeniu walki Generico i Del Rey walnęli 'miśka' i tym ładnym akcentem zakończyła się gala Chikary.


Całkiem fajna gala. Najbardziej podobała mi się pierwsza walka, Steen vs Kingston oraz main event. Nikomu nie są potrzebne żadne pyrosy i inne by stworzyć dobre show. Jak już kiedyś gdzieś napisałem - i Main Stream i Indy Wrestling mają swoje zupełnie inne uroki :)

MOJA OCENA: 4/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz