wtorek, 13 marca 2012

Ring of Honor 3.03.2012

Dopiero w trakcie oglądania tygodniówki zauważyłem że są to jeszcze wydarzania przed 10th Anniversary Show, no ale tak to jest jak nie jest się na bieżąco z federacją.

Gala z 3 marca rozpoczęła się od sytuacji w szatni, gdzie 'Prodigy' i jego dziewczyna Maria rozmawiali o pięknej pogodzie w L.A. oraz o jego walce z powracającym do wrestlingu Lancem Stormem. Promo wygłosił TJ Parkins, który zmierzy się właśnie z Bannettem.


Mike po niezbyt długiej, aczkolwiek interesującej walce wygrał z oponentem a pomogła mu w tym Kannellis i Brutal Bob.

 
 
 
 
 

Ciampa szybko rozprawił się z niejakim Guyem Alexandrem poprzez przerwanie sędziowskie. Tomasso był dobrze wpieniony na Lethala.


 
 
W walce wieczoru Roderick Strong zawalczył z Eddiem Edwardsem.

 

Mecz był nawet ciekawy, ale nie tak dobry jak mógłby być, w końcu to tylko tygodniówka. Sędzia wpierw wskazał wygraną dla Stronga, ale inny arbiter dopatrzył się oszustwa ze strony Redericka. Następnie gdy mecz był kontynuowany Eddie przez przypadek uderzył sędziego, lecz ten który wpierw odklepał Edwardsa później dał mu właśnie zwycięstwo. Nie było rozstrzygnięcia sporu ..

 
 
 
 
 

W ringu zjawił się Jim Cornette który rozwiązał nieporozumienie - zabookował matche dla zawodników.


MOJA OCENA: +3/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz