Początek spotkania był wyrównany, można powiedzieć nawet że polski zespół górował. W 20 minucie spotkania młodziutki Żurek popisał się pięknym strzałem, trafił w poprzeczkę.
W 43 minucie do siatki trafił Senegalczyk Baba Diawara, lecz gol nie został uznany z powodu spalonego którego tak naprawdę nie było.
2 minuty później bramkarz Legii nie miał już takiego szczęścia i żaden spalony go nie uratował. Diawara strzelił bramkę i zapisał się w historii ponieważ był to pierwszy gol na tym stadionie.
Po przerwie w polu karnym sfaulowany został Żurek, a do rzutu karnego podszedł Argentyńczyk Blanco. Ismael fatalnie przestrzelił i przy nazwie Legia w lewym górnym roku ekranu wciąż widzimy '0'.
Baba Diawara ponownie wpisał się na listę strzelców. W 60 minucie trafił bramkę 'z główki'.
Kocham charakterystyczność polskiej piłki - czarnoskóry zawodnik trafia pierwsze bramki w historii na narodowym.
WYNIK: 0:2
MOJA OCENA: 3/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz