Zgodnie z zapowiedzią Genesis pojawi się tu na blogu, a karta gali zapowiada się całkiem nieźle !
1. Austin Aries (c) defeated Kid Kash, Jesse Sorensen and Zema Ion
Four-Corners Elimination match for the TNA X Division Championship
TNA przyzwyczaiło nas do tego że mecze Dywizji X otwierają gale PPV, tym razem nie było inaczej.
Austin od początku meczu prezentował swoją taktykę, wychodził z ringu by rozgrzać publiczność. Publika z Orlando wielbi Ariesa.
Opener był dobrym, szybkim oraz technicznym meczem. Uwielbiam takie ponieważ jest na co popatrzeć i nieco się po ekscytować.
Aries po pinfallu uzyskał zwycięstwo i wciąż dzierży X-Division Title.
MOJA OCENA: +4/6
2. Devon defeated D'Angelo Dinero
Singles match
Czas na upychacz nr 1. The Pope pojawił się w towarzystwie synów Devona.
Niestety, po dobrej walce przyszedł czas na kichę. Mam nadzieję że zakończą tą całą szopkę jak najprędzej. Devon pokonał przeciwnika, a jego synowie wrócili do tatusia. How sweet ..
MOJA OCENA: +2/6
Na zapleczu Velvet Sky zdradziła Stingowi pomysł na to jak powstrzymać Madison Rayne. Steve powiedział J.B. że Hardy sam sprawił że fani znów go uwielbiają.
3. Gunner (with Ric Flair) defeated Rob Van Dam
Singles match
Pierwszy pojawił się Gunner w towarzystwie Rica Flaira, a drugiego na rampie ujrzeliśmy RVD.
Walka w zasadzie była mocnym średniakiem, i gdyby nie efektowna końcówka na pewno ocena byłaby niższa. Flair próbował cały czas jakoś pomóc swojemu podopiecznemu lecz głównie na nic to się zdawało. Gunner wykonał na Robie DDT dlatego potrzebna była interwencja lekarzy.
MOJA OCENA: 3/6
4. Gail Kim (c) defeated Mickie James (with Velvet Sky) by disqualification.
Singles match for the TNA Women's Knockout Championship
Pojedynek nr 4 to starcie kobiet. Nie wypowiem się zbyt dużo na temat tej walki ponieważ głównie to ją przewijałem. Widziałem natomiast końcówkę - powieszona nad ringiem Madison rzuciła kastet, lecz Mickie go przejęła. Sędzia zauważyłem to jednak dlatego wynik to dyskwalifikacja James.
MOJA OCENA: -
5. Abyss defeated Bully Ray
Monster's Ball match. If Abyss lost, he would have to rejoin Immortal.
Czas na jedną z moich ulubionych stypulacji - Monster's Ball. Bully Ray był pierwszym zawodnikiem na rampie, po nim zobaczyliśmy Abyssa, gospodarza.
Muszę przyznać że nie zawiodłem się na tym meczu, choć początek nieco przynudzał. Abyss jako potwór - nieważne czy dobry czy zły, powinien dobrze odnajdować się w swojej stypulacji. Bubba w swojej karierze posłał niejednego na stolik.
Bully był bliski wygranej, ale potwór Abyss ostatecznie przypiął oponenta po Black Hole Slam na kolczaste druty.
MOJA OCENA: -5/6
6. Crimson and Matt Morgan (c) defeated Samoa Joe and Magnus
Tag team match for the TNA World Tag Team Championship
Czas na walki drużynowe. Crimson i Morgan będą bronić swoich pasów przeciwko Joe i Magnusowi.
Pojedynek stał na dobrym poziomie, lecz nie byliśmy świadkami niczego co można by było zapamiętać na długi czas. |
MOJA OCENA: +3/6
Kolejny raz z dobrej strony pokazał się James Storm podczas interwencji z J.B. ! Cowboy założył mu kapelusz, okulary, dał piwo a na końcu dodał swoje słynne: Sorry About You're Damn Luck !
7. Kurt Angle defeated James Storm
Singles match
Raczej nie zawiodłem się oglądając ten pojedynek, ewentualnie obaj panowie mogli wykonać trochę więcej efektownych akcji. Ale rozumiem skąd ten zabieg, Kurt przygotowuje się do Igrzysk Olimpijski 2012.
MOJA OCENA: -4/6
8. Jeff Hardy defeated Bobby Roode (c) by disqualification.
Singles match for the TNA World Heavyweight Championship
Main Event to jak wiadomo walka o najwyższy pas federacji.
Była to solidna walka wieczoru. Hardy wykonał kilka ciekawych akcji (nawet przy pomocy stalowych schodków). Roode zaś zaprezentował swój, znany wszystkim styl. Sędzia ogłosił dyskwalifikacje ponieważ Bobbie go uderzył.
MOJA OCENA: 4/6
Sumując - oglądając pierwsze PPV ze strony TNA w tym roku w ogóle się nie wynudziłem, choć najlepsza gala ze strony fedki to nie była. Zapamiętany przez fanów zapewne będzie Monster's Ball, X-Div., i być może 2 ostatnie walki Genesis. Ocena jest solidna.
MOJA OCENA: 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz