czwartek, 1 września 2011

SmackDown! Supershow 30.08.2011

SD! Supershow odbyło się we wtorek, a nie jak zwykła gala w piątek. Zapowiedziane gwiazdy RAW pojawiły się, a galę otworzył John Cena.


Dawno nie widzieliśmy tego zawodnika na niebieskiej gali, a trzeba pamiętać że tutaj on zadebiutował. John zwrócił się do publiczności zabawiając ich. W końcu przywołał na ring Alberto Del Rio z którym ma od jakiegoś czasu na pieńku. Zamiast mistrza WWE pojawił się jego ring announcer - Ricardo Rodriquez, który powiedział że nic tu po Cena'ie na SD! bo Alberto pojawi się dopiero na NoC. 'The Kids Champion' wysłał oświadczenie swojemu oponentowi uderzając Ricardo w twarz.


Z miejsca zareagował na to Wade Barrett, który w 2010 praktycznie pół roku feud'ował z 'Jaśkiem', a ich konflikt wybrałem 'feud'em roku'. Anglik ironizował pochwalenie John'a za to co zrobił przed chwilą. Powiedział także że skopie go tak, by przypomniał sobie jak to było być jego niewolnikiem.

 

No i właśnie ten pojedynek, a raczej jego zakończenie było dużym minusem. Cena bezproblemowo uporał się z Wade'm i nasuwa się pytanie .. Czy to zwycięstwo naprawdę było mu potrzebne ?

Oponentem Sin Cara'y jest dziś Daniel Bryan. Nie sądziłem że w ogóle może coś się stać ..

 

Cara po walce najpierw podał rękę Danielowi, lecz później kopnął go w głowę. Czyli opcje są dwie: albo mamy heel turn meksykanina, albo jednak zrobią ten 'storyline' z powrotem prawdziwego Sin Cara'y aka Mistico który będzie feudował z Sin Cara'ą aka Hunico żeby zdemaskować kłamcę. Może być całkiem ciekawie.

 

W ramach ciekawostki została nam zaprezentowana długość emitowania odcinków 'seriali' z amerykańskiej telewizji, jak widać króluje RAW a SD! jest na trzecim miejscu, i to przed Simpson'ami.


Pora na walkę div. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to że pojawiła się Aksana, którą już znamy z NXT i krótkiej koalicji z Goldust'em, co z resztą bardzo mi się podobało.






Litwinka zapowiedziała walkę w której uczestniczyć będą Beth Pheonix i Natalya jako Divas of Doom a ich przeciwniczkami były Kelly Kelly i Alicia Fox. Najwyraźniej ujrzeliśmy face turn 'Pani Lis' bo jak inaczej to wytłumaczyć ? Heel'owe divy pokonały przeciwniczki.


Na wtorkowym 'Smacku' mieliśmy okazję zobaczyć spotkanie Triple H'a i CM Punk'a, mianowicie chodziło o podpisanie kontraktu na walkę między nimi na Night of Champions. Wszystkiego dopilnować próbował Teddy Long, bezskutecznie ale o tym za chwilę ..

 
 

Nim oboje podpisali kontrakt przez długi czas konwersowali, jeden zarzucał coś drugiemu i odwrotnie. HHH powiedział m.in. żeby Punk się cieszył bo to dzięki niemu on tu dziś jest, ma swój nowy theme i nową koszulkę, a mimo tego wciąż coś mu nie pasuje i musi nabijać się z niego i z jego rodziny. CM porównał Vince'a do Game'a, lecz ten odpowiedział mu że to tylko mu pochlebia, ale zaznaczył że McMahon zebrałby od niego baty dla dobra biznesu, i na tym właśnie polega różnica, bo to Triple H skopie tyłek Punk'owi.

 

Spodziewanie bądź nie, na ring wbiegł Kevin Nash, powracając tym samym po dobrych kilku latach na niebieską galę. A co zdarzyło się po tym .. Na pewno sprawiło mi to radość :)


Na ring wbiegł Big Daddy Cool - Kevin Nash, który zaatakował CM Punk'a. Triple H próbował ich oddzielić, ale po tym jak Big Sexy kopnął SES Soldier'a w twarz odepchnął swojego przyjaciela, ten odwdzięczył się tym samym.

 
 
 

Punk miał się zmierzyć z Great Khali'm lecz ostatecznie jego przeciwnikiem był Sheamus. Celtycki Wojownik był bliski wygranej lecz na ring wbiegł Jinder Mahal atakując go. Ostatecznie Sheam uporał się z obydwoma.

 
 
 

Pora na już chyba na ostateczny pojedynek pomiędzy Christian'em a Orton'em, tym razem jest to rewanż za przegraną CC a wszystko ma odbyć się w stalowej klatce.

 

Zawodnicy jak na nich przystało wykręcili fajną walkę, oglądając ich czuje chemie wrestlingową między nimi. Jakoś tym razem chciałem wygranej Christian'a, to na pewno by trochę zamieszało na piątkowej gali. Orton ostatecznie przypiął przeciwnika i obronił pas. Po gongu do klatki wpadł Mark Henry demolując Mistrza Świata Wagi Ciężkiej. Na końcu podniósł pas ogłaszając zapewne swoją wygraną na NoC.

 
 
 

Wtorkowe SmackDown! było niezłe, lepiej by mi się oglądało niebieską galę jakby co tydzień była na żywo. Ocena nie jest naciągana, story pomiędzy HHH-Nash-Punk, fajne zakończenie konfliktu CC i Orton'a cieszą.

MOJA OCENA: 4/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz