Na ringu zgromadzili się najbardziej narzekające persony: Jack Swagger, Wade Barrett (który domniemam że dołączył do grupy), David Otunga, Christian, Cody Rhodes, Dolph Ziggler oraz Vickie Gurerro. Jak poprzednio, każdy z nich wygłosił krótkie promo, a All American American zapowiedział mistrza WWE - Alberto Del Rio we własnej osobie.
Meksykański Arystokrata również chwycił za mikrofon, mówiąc że nie ujrzą go na RAW póki władza w federacji się nie zmieni. Pojawił się Teddy Long, który ustalił walki na galę.
Mistrz WWE zmierzyć się ma z niebieskim Sin Carą. Walka choć krótka - całkiem niezła. Gorzej z reakcjami publiczności ..
Del Rio wygrał po swoim Cross Arm Breakerze. Po gongu na ring wszedł czarny Sin Cara. Zaatakował on oczywiście Mistico.
Na zapleczu Matt Striker przeprowadził wywiad z AirBoom. Zawodnicy także zapowiedzieli swoją nieobecność na poniedziałkowej gali.
Następna w kolejności walka to pojedynek w/w panów, a ich przeciwnikami będą Swagger i Ziggler. Podopieczni Vickie zaatakowali AirBoom przed gongiem oraz finalnie pokonali osłabionych oponentów.
Wreszcie na jakiejś gali pojawiła się inna div niż Natalya, Beth, 2K czy Eve. Alicia Fox przegrała z Mistrzynią Div - Pheonix.
Zapowiedziany powrót Big Showa oczywiście musiał mieć miejsce na Smacku. The Giant mówił o tym jak ciężko mu było dojść do siebie po ataku ze strony Henry'ego oraz o tym że odbierze Wielkie Złoto Markowi. WSM pojawił się na rampie i przemówił do Showa.
Jinder Mahal przegrał w squashu z Ezekielem Jacksonem po Torture Rack. Były partner Khali'ego najwyraźniej średnio odnalazł się w Imperium.
W biurze Longa widzimy Laurinaitisa. John powiedział że zawsze można na niego liczyć.
Dawno niewidziany (i z pewnością niechciany) Hornswoggle powrócił na SD!. Wraz z Bookerem T prezentowali nam znane i lubiane Spinaroonie.
W walce wieczoru Chrisian w drużynie z Codym Rhodes'em przegrali z Ortonem i Sheamusem. Dobry mecz tag-teamowy.
Po zakończeniu walki na ringu znów pojawił się Mark Henry, oznajmiając całemu WWE Universe że nie zgadza się na Title-Shot dla Big Showa, bo nie zasłużył (ojoj). Giant wbiegł do ringu i rozpoczął czystą wojnę z WHChampionem. Powrót byłego mistrza WCW i WWE może zastopować ciekawy run Marka, co zapewne wielu niezbyt się spodoba.
MOJA OCENA: -4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz