Czas na kolejne iPPV ze strony Ring of Honor - Best in the World. Event odbył się w Hammerstein Ballroom w Nowym Jorku.
1.
Briscoe Brothers (Jay and Mark Briscoe) defeated The Guardians of Truth (with Truth Martini)
Tag team match
Pierwsi pojawili się bracia, następnie zjawił się Truth który przedstawił swoich zawodników. Ku mojemu zdziwieniu nie byli to żadni znani wrestlerzy, jedynie zamaskowani ludzi Martiniego.
Dem Boys może nieco zlekceważyli oponentów, przez co być może przegrali. Po pongu Jay i Mark byli wściekli, pojawili się włodarze.
MOJA OCENA: 3/6
2. Homicide defeated Eddie Edwards
Singles match
Na dobrą sprawę, w pojedynku drugim zobaczyliśmy dwóch byłych mistrzów federacji - Latynoski Homicide i młody gniewny Edwards. Notorious 187 już na początku przypomniał fanom swój styl - napluł w rękę Eddiego. Double E nie był mu dłużny i już chwilę później byliśmy świadkami brutalnych, aczkolwiek dobrych akcji.
The Latin Terror był górą po świetnym Da Cop Killa.
MOJA OCENA: 4/6
3. Adam Cole defeated Kyle O'Reilly
Hybrid Fighting Rules match
Pojedynek 3 zapowiadał się świetnie, oczywiście dzięki stypulacji o której nie miałem pojęcia.
Choć walka początkowo zanudzała i myślałem już nic z tego nie będzie, miazga zaczęła się dopiero po tym jak Cole stracił zęba i jego twarz pokrywała krew.
Nie sądziłem że ten pojedynek będzie aż tak dobry. Kyle poddał się po koronnej akcji Flaira Figure for leg lock. Naprawdę polecam.
MOJA OCENA: +5/6
4. Michael Elgin (with Truth Martini) defeated Fit Finlay
Singles match
Ostatnio już pisałem że lubię Fita, choć jest już chyba za stary na akcje w ringu ponieważ większość jego walk to same submissiony i ewentualne akcje pod koniec. Tak samo było tym razem .. choć Elgin podciągnął myślę ten pojedynek.
MOJA OCENA: +3/6
Po zakończeniu walki Michael pierwszy podbiegł do Finlaya z podziękowaniem za dobry mecz. Nie spodobało się to raczej Truthowi, lecz Elgin nie zważał na jego słowa i postraszył go nieco.
W drodze do ringu para nr 1 ROH - Mike Bennett i Maria, oczywiście w towarzystwie Brutalnego Boba.
Prodigy wygłosił heelowe promo a następnie (tradycyjnie) namiętnie całował Kanellis.
Sielankę przerwał były członek Spirit Squad (tak, to ta drużyna do której kiedyś należał Dolph Ziggler). Mike Mondo miał nieco inne zdanie nt Bennetta oraz jego słów o Nowym Jorku.
Mondo zapragnął pojedynku z Prodigym a następnie .. sami zobaczcie :D
Po tych słowach wściekły Bennett rzucił się na swojego imiennika.
5. Mike Mondo defeated Mike Bennett (with Maria Kanellis and Brutal Bob)
Signles match
Był to raczej brawl a nie pojedynek wrestlingowy, więc nie ma za bardzo co tu o nim pisać. Wygrał Mondo po roll upie i pin rollu.
MOJA OCENA: -3/6
6. Roderick Strong (c) (with Truth Martini) defeated Jay Lethal and Tommaso Ciampa
Three-Way Elimination match for the ROH World Television Championship
Niby dobra walka, ale bez pierdolnięcia. Chyba jedyne co zapamiętałem to to, że druga eliminacja odbyła się zaraz po pierwszej.
MOJA OCENA: 3/6
7. The All-Night Express (Rhett Titus and Kenny King) defeated Wrestling's Greatest Tag Team (Charlie Haas and Shelton Benjamin) (c)
Tag Team match for the ROH World Tag Team Championship
ANE nowymi mistrzami drużynowymi !
MOJA OCENA: +3/6
8. Kevin Steen (c) (with Jimmy Jacobs) defeated Davey Richards
Anything Goes match for the ROH World Championship
Davey obecnie jest bardziej wygwizdywany przez publikę niż porządany. Zupełnie inaczej jest w przypadku Steena, który śmiało mógłby się nazwać Królem ROH.
W ringu pojawił się jeszcze Kyle O'Reilly który postanowił nie pomagać już więcej Richardsowi.
Pojedynek nawet dobrze się nie rozpoczął, a Kevin już wylądował na stoliku. Następnie w ruch poszedł another table, krzesełka oraz łańcuch. Piękne show !
W pewnym momencie na American Wolfa zaczaił się Jacobs z wielkim gwoździem. Nie pozwolił na to Jim Cornette, któremu udało się odebrać przedmiot Zombie Princess. Jim oberwał od Steve'a Corino i zwinął się z ringu, gdzie robotę dokończył Mr. Wrestling.
MOJA OCENA: -6/6
Dodam od siebie że jest to dopiero druga 'szóstka' (oczywiście z minusem) na moim blogu jeśli chodzi o wrestling. Pierwszą otrzymał pojedynek Triple H'a z Undertakerem z poprzedniej Wrestlemanii. Niegdyś wystawiłem jeszcze 'czystą' szóstkę walce Johna Ceny z CM Punkiem z Money in the Bank 2011, ale wtedy jeszcze fifkx.blogspot nie istniał.
Świetny pojedynek, wreszcie na poziomie jakiego oczekuje się od Steena i American Wolfa.
Cała gala była dość dobra, ale chyba najsłabsza ze wszystkich w tym roku w ROH. Poza dwoma pięknymi pojedynkami (Kyle vs Adam i Kevin vs Davey) reszta była raczej średnia.
MOJA OCENA: -4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz